Alvak Cley |
Wysłany: Czw 18:49, 25 Sie 2005 Temat postu: Three Word Story - podsumowanie (dotychczasowe) |
|
Postanowiłem podsumować nasze dotychczasowe osiągnięcia w Three Word Story. Oto co wychodzi narazie:
Jak co dzień obudziłem się z cholernym bólem głowy by się przekonać, że mi zmalał. Ale to nic, no najwyżej zdechnie, przynajmniej nie odpadł mi ten cholerny, hodowany od dzieciństwa przypływ adrenaliny w lewym płacie śledziony. Anyway wstałem z ławki pod monopolowym i doczołgałem się do drugiego monopolowego, to znaczy "Żabki", przed którym stał wielki pomarańczowy kontener z obiecującą wyglądającą, dużą błyszczącą butelką z niezwykłą zawartością krwi czarnego smoka kumpla mojego kolegi, który jest bratem mojej adoptowanej siostry, a jej teściowa ma ogromne, jędrne fajne w dotyku włosy na głowie zaprzyjaźnionej chikority. Wstając skręciła sobie oko, oczywiście kakaowe oko, gdzie parkuje malucha z którego ogień bucha. Tymczasem "Żabka" pije piwko z księciem całującym księdza z pobliskiego sklepu samo obsługowego zwanego chwalebnie "Promil", gdzie znajduje się największa w województwie kurw... zwana powszechnie największym brzydalem świata, ale jest najlepsza w smaku i w użyciu. Jutro też jest dzień dobry jak każdy inny żeby było trochę śmieszniej, więc kupiłem peep-showa w kiosku. Zauważyłem burdel naprzeciw domu wziełem kasę i nie mówiąc nikomu zgrzeszyłem z Miriamem. Pyta dawno mu zgniła, więc czym prędzej uciekłem do domu napić się moczu hipopotama, bo lubię jałowy smak. Poszłem spać i nasrałem pod siebie, śmierdziało trochę, ale wytrzymałem i poszłem sikać, gdy nagle zauważyłem że nie mam napletka poszatkowanego przez inkwizytora, który jest szalony i rzuca głupie hasełka na forum, dlatego uważany jest za zidiociałego debila prosto z LPR. Klątwy rzucane przez Inkwizytora zawsze działają jedynie w wyobraźni wyżej wymienionego idioty. Chociaż debilem roku został wybrany GOWOSH poprzez apostolstwo Dobrej Śmierci.
Wszystko co ma nogi umie się wziąć za siebie i skoczyć po piwo i inne przybory do kąpieli. Otwierając kolejne piwo już 10 czuje i myślę, że nie myślę. Jednak pomyślałem, czym zaszokowałem tą laskę, że nie wiedziałem co się ze mną dzieje gdyż byłem pod wpływem nagłego przypływu adrenaliny w kostkach. Dlatego poczułem ciepło w dość nietypowym miejscu jakim jest kieszeń spodni na strychu który jest zagracony Rzeczami oraz innymi chuj*twami a także starym shitem. Dlatego to wszystko jest tak niesłychanie śmierdzące. Lecz nie zawsze tak okrutnie śmierdzi ilustrowany atlas świata znaleziony w burdelu mojego ojca Tom'Asha, który pracuje w dupie. Mój bezrobotny redaktor naczelny "Samego Życia Transseksualnego Fetyszysty" zdecydował popełnić samobójstwo dusząc się własnymi wymiocinami, które były smaczne bo z piękną czekoladową wisienką wyciągniętą z dupy...
Ciąg dalszy nastąpi. |
|